Refleksje nad podróżą AżPoMorze
7 września 2015 roku, w dzień, kiedy ukazał się mój pierwszy wpis na blogu projektu Aż Po Morze, dokonałem subiektywnej obserwacji, która ukazała moją ignorancję odnośnie wielu faktów dotyczących kraju, w którym miałem spędzić następny miesiąc swojego życia:
?Dla osób, które nigdy wcześniej nie miały styczności z kulturą i zwyczajami Polski, jej tożsamość pozostaje owiana pewną tajemnicą w porównaniu do innych krajów europejskich.?
Zarówno dla mnie, jak i dla większości moich rodaków oraz osób, które nigdy wcześniej nie odwiedziły Polski, był to odległy kraj będący kulturalną i socjologiczną zagadką. Byłem świadomy politycznych zawieruch, które miały znaczny wpływ na rozwój kraju od czasu rozpoczęcia II wojny światowej, ale moja wiedza ograniczała się jedynie do teorii wyczytanej ze stron podręczników i filmowych adaptacji historii.
Polska nie jest już dłużej dla mnie zagadká. Dokładnie rozumiem jej fascynującą, złożoną kulturę, przepiękne krajobrazy, przyjaznych obywateli, historię oraz kierunek, w którym aktualnie może podążać.
Jednakże wraz z moimi refleksjami odnośnie moich doświadczeń w Polsce jestem przepełniony smutkiem. Smutkiem, który wynika z myśli, że mogłem nieprzerwanie trwać w swojej nieświadomości, na temat tego, jakim krajem stała się Polska w ostatnich latach. Smuci mnie to, że wielu nadal będzie podróżowało nie mając świadomości jak wyjątkowy jest to region, a tym samym nigdy nie będzie miało szansy odwiedzić tego pięknego miejsca.
Nie jestem w stanie w całości wyrazić swojej dobrej opinii na temat mojej przygody na Pomorzu Zachodnim, gdy opowiadam innym o czasie spędzonym nad projektem ZART-u. Od Szczecinka aż po Szczecin, od Cedyni po Darłowo? Byłem pod ogromnym wrażeniem każdego z tych miejsc pod wieloma względami: piękne krajobrazy, fascynująca historia, przepyszne jedzenie i serdeczna gościnność, którą otrzymałem w każdym z nich. Myśląc o mojej podróży, mogę powiedzieć, że moim ulubionym dniem był pierwszy dzień drugiego tygodnia, z powodu mnogości i różnorodności ciekawych i niecodziennych doświadczeń. Od jazdy konnej o poranku i driftowania przed obiadem, aż po latanie po południu, ten dzień pozostanie w mojej pamięci tak długo, jak będę żył.
Chociaż podróżowanie i codzienne pisanie okazały się prawdziwym sprawdzianem mojego charakteru, teraz czuję się silniejszy i bardziej doświadczony po tych przeżyciach.
Chciałbym dokonać jeszcze jednego, ostatniego gestu wdzięczności wobec załogi ZART-u, dzięki której doświadczyłem jedynego w swoim rodzaju przeżycia, które poprzez ich ciężką pracę i życzliwość całkowicie zmieniło moje spojrzenie na podróżowanie i inne kultury na świecie. Chciałbym również podziękować wszystkim przyjaznym ludziom na Pomorzu Zachodnim, od właścicieli hoteli po przedstawicieli władz i wszystkich pozostałych, którzy witali mnie z otwartymi ramionami gdziekolwiek się zjawiliśmy. Byłem pod ogromnym wrażeniem bezinteresownej postawy każdej z osób, które spotkałem. Chcę się również zwrócić do Marcina, współwinowajcy w zbrodni (przyp. tłum: angielski idiom), który stał się moim serdecznym przyjacielem ? dziękujé Ci za wzbogacenie tej wyjątkowej wyprawy.
Całym sercem polecam każdemu blogerowi, vlogerowi i miłośnikowi podróżowania, aby zgłaszał się do projektu Aż Po Morze w 2016 roku. Mogę być tylko zazdrosny o to, że tym razem to nie będę ja!
Ślę nieustające podziękowania i życzenia bezpiecznych podróży, Matt.